wtorek, 28 kwietnia 2015

Matka, żona i kochanka plus praca.

Dużo można znaleźć w sieci artykułów, porad i innych informacji na temat pracy zdalnej. Masz dziecko, męża - praca w domu jest dla Ciebie idealna.



To się wszystko bardzo fajnie czyta. Rano wyprawiam starszą córkę do szkoły, potem czas zajmuje mi młodsza. Wiadomo - zakupy, zrobić obiad, ogarnąć mieszkanie a przynajmniej odkurzyć, co by dziecko nie zajadało kłaków z dywanu. Usiąść w spokoju do komputera? Heh, marzenie. Ja facebooka i maila sprawdzam w toalecie albo w osobnym pokoju, który traktuję jako palarnię :) Na dłuższe siedzenie przy stole moje dziecię mówi kategoryczne NIEEEEEEEEE. No, nie zawsze. Czasami jeszcze piszczy, kwiczy i ogólnie ma wkurw na maksa. Ja czytając te wszystkie artykuły zastanawiam się czy moje dziecko jest jakieś zepsute czy reszta matek to jakieś cyborgi, które całą zdalną robotę odwalają wieczorami / nocami. 

Staram się, Wchodzę nieśmiałymi, mały kroczkami w świat copywriting'u. Na razie za grosze na brandle.pl. Ale to tylko po godzinie 20, gdy dzieci już chrapią. No ale jeszcze mam studia, chęci pisania do gazety studenckiej. Czytanie książek, słuchanie dobrej muzy? Może kiedyś.

Więc trudno mi się dziwić, gdy z rozkoszą w glosie mówię, że nie mogę się doczekać kiedy moja młodsza do przedszkola już sobie pójdzie. Jak sobie pomyślę ile rzeczy ja będę mogła zrobić to aż mam motylki w brzuchu i nie tylko. Na dodatek studia - mam nadzieję - już zakończę. Więc wtedy będą tylko dzieci do szkoły/przedszkola, zakupy, sprzątanie, obiad i czas dla mnie. DLA MNIE. Wow. 

Oby do września 2016 :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz